» Edward:
03/04 16:38
no ja też z pomocą medyczną miałem problem, za bardzo sobie wyobrażam te urazy i wypadki i mnie to prarliżuje
» Anton:
03/04 16:01
Ale teraz trochę inna strategia nauki. I rower elektryczny, którym jeżdżę po dzielnicy/trasie olimpijskiej w Kryłackim aby rozładować trochę głowę.
» Anton:
03/04 15:30
Praca na warsztacie mnie słabo interesuje. Chyba, że stan zdrowia kiedyś nie będzie mi pozwalał prowadzić. Jak jestem za kontrolerem to czuję wielkie zadowolenie z tego całego procesu, szczególnie gdy są takie gorsze tory. Po ~2 godzinach nieprzerywalnego prowadzenia nie czułem się zmęczony w ogóle, mijają jak 15 minut, dopiero jak się popatrzy na zegarek to będzie to widać. I wtedy jestem w lekkim szoku, że aż tyle tego czasu minęło.
» Edward:
03/04 12:09
mój brat jak chciał pracować jako informatyk w pewnej firmie to zatrudnił się przy młocie pneumatycznym (tak naprawdę to przy ubijarce gruntu) i jak sie zwolniło miejsce informatyka pierwszy o tym wiedział i wskoczył na to miejce
» Edward:
03/04 12:07
w sumie z Twoimi zdolnościami do rozgryzania/naprawiania rzeczy to chyba byś sobie też poradził na warsztacie w zajezdni
» Anton:
02/04 17:41
My jako motorniczowie mamy te przeoświadczenia co roku - są wszystkie lekarze, w tym psychiatra w dyspanserze psychoneurologicznym wg. miejsca zamieszkania. I aż mi się chce teraz przyjść i ich tymi dokumentami rozjechać.
» Anton:
02/04 17:37
Jak ktoś tam w dyspanserze psychoneurologicznym gadał o wysokim napięciu to aż mi się chce ich teraz pchnąć nosem w ten dokument jak będzie kolejne przeoświadczenie. Że mam dostęp do takich urządzeń, przeszedłem odpowiednie instruktaże dot. bezpieczeństwa i wszystko dobrze uswoiłem. I prawa jazdy kat. Tm. Trzeba ich rozpi...lić już do końca.
» Anton:
02/04 17:31
My według prawa rosyjskiego jesteśmy personelem operacyjnie-naprawczym (wykonujemy operacje z instalacjami elektrycznymi zgodnie z przepisami, a zarazem możemy je naprawić) i podczas szkolenia na tramwaj otrzymujemy III. grupę bezpieczeństwa elektrycznego. Czyli legitymację zezwalającą na dostęp do urządzeń elektrycznych z napięciem do 1000V, która będzie wiele gdzie ważna (chyba najbliższym polskim odpowiednikiem tego są uprawnienia SEP, mogę z tym pracować np. elektrykiem, nawet jak się zwolnię z tramwaju to w ciągu roku będzie aktualna)
» Anton:
02/04 17:13
No ZSRR było wygodnie mieć Polskę jako proradziecko zorientowane państwo, a to co robili namiestnicy rządzący na miejscach to już chyba mało kogo obchodziło... Podobno zresztą mają państwa Ameryki Centralnej i Południowej wobec Stanów.
» Anton:
02/04 09:24
"personel elektrotechnologiczny to są osoby które obslugują urządzenia elektryczne zgodne z pewnym algorytmem i technologią. Jeżeli zrobią coś nie tak to wszystko wybuchnie jak gazociąg Nord Stream"
» Anton:
31/03 06:54
Jak przyszedłem do nich po raz pierwszy to popatrzyli w kartę i pochwytali się za głowę.
» Anton:
31/03 06:52
"to jest bardzo odpowiedzialna praca, jest tam bardzo wielkie napięcie elektryczne".
» Anton:
31/03 06:31
Tylko, że diagnoza brzmiała inaczej trochę, zaburzenie organiczne osobowości. Dopiero od teraz mam oficjalnego Aspergera.